Strona główna | Krok po krokuBłędy w wykonawstwie prac ociepleniowych

Błędy w wykonawstwie prac ociepleniowych

Każdy producent systemu ociepleniowego bardzo jasno określa rodzaj stosowanych materiałów, jak i technologię wykonania poszczególnych prac. Organizowane są pokazy i szkolenia, wystawiane certyfikaty dla firm wykonawczych i ich pracowników. Ciągle jednak na budowach popełniane są te same błędy.

Fot. Termoexpert

Za „świeży” styropian
Bardzo często zdarza się, że stosowane do ocieplania płyty styropianowe nie zostały odpowiednio „wysezonowane”. Okres sezonowania powinien trwać nawet do 6 tygodni. Taka niewysezonowana płyta, w wyniku uwalniania się pentanu kurczy się, a naprężenia, które temu towarzyszą mogą doprowadzić do powstawania pęknięć na otynkowanej powierzchni.

Klejenie na tzw. placki
Powszechnie spotykanym błędem jest nieodpowiednie pokrycie płyt styropianu zaprawą klejową, np. tylko na kilka placków. Oddziaływanie wiatru powoduje zwiększone drgania takiej płyty, szczególnie przy braku obwodowego pasma kleju, co w konsekwencji grozi odklejeniem się styropianu od ściany. Dlatego wymagane jest pokrycie, co najmniej w 40%, powierzchni styropianu zaprawą klejową metodą pasmowo-punktową. Stosowanie kleju obwodowo jest też istotne ze względów pożarowych. Pod płytami styropianowymi przyklejonymi punktowo tworzą się luki, które w przypadku pożaru działają jak komin.

Szpary i szczeliny
Płyty mocuje się rzędami poziomymi tak, aby spoiny pionowe między płytami w sąsiednich rzędach mijały się. Bardzo ważne jest dokładne wypoziomowane pierwszej warstwy, błędy tutaj popełnione kumulują się w wyższych partiach. Należy pamiętać o tzw. listwie startowej. Ten aluminiowy profil ułatwia dokładne ułożenie pierwszej warstwy płyt styropianowych, a przy tym chroni dół systemu przed uszkodzeniami mechanicznymi.

Płyty styropianu należy montować tak, aby możliwie szczelnie przylegały do siebie. Szpachlowanie zaprawą szczelin w styropianie, jest błędem, gdyż tworzą się mostki cieplne – szczeliny należy wypełniać paskami styropianu lub pianką.

Pozostawienie ściany ze styropianem na dłużej
Ze względu na proces utleniania, nie można pozostawiać styropianu narażonego na bezpośrednie działanie promieniowania słonecznego dłużej niż tydzień. Po dłuższym naświetleniu, przed nałożeniem warstwy zbrojnej, powierzchnię styropianu należy przetrzeć papierem ściernym i odpylić.

Jeżeli, z jakichkolwiek powodów, nie jest możliwe pokrycie tynkiem docieplanej ściany i konieczne jest ich przełożenie na inny, odległy okres (np. na przyszły rok), z dwojga złego, styropian nie powinien pozostać odkryty, lecz powinien być pokryty warstwą kleju zbrojoną siatką. Wskazane jest, także zagruntowanie tej warstwy. Można w takiej sytuacji, wyjątkowo, użyć uniwersalnych gruntów bez dodatku piasku kwarcowego. Niedogodnością takiego rozwiązania jest fakt, że przed nałożeniem tynku, w następnym roku, konieczne jest, najpierw, spłukanie warstwy kleju wodą, w celu usunięcia zanieczyszczeń, które mogą zmniejszyć siłę przylegania tynku do warstwy zbrojonej, a potem jej ponowne zagruntowanie, tym razem już z użyciem gruntu z piaskiem kwarcowym.

Złe mocowanie płyt w obrębie otworów
W obrębie otworów okiennych i drzwiowych płyty powinny być zamocowane tak, aby pionowe i poziome spoiny nie pokrywały się z krawędziami otworów. W przeciwnym wypadku w miejscu spoin mogą pojawić się pęknięcia spowodowane kulminacją naprężeń wynikających z przenoszonych przez nadproża obciążeń, a także z wadliwie osadzonej stolarki okiennej i drzwiowej. W obrębie narożników budynku nie powinno się stosować mniejszych odcinków niż połowa płyty, narożne krawędzie poszczególnych rzędów powinny się również mijać.

Uwaga na ościeża!
Wystarczy policzyć ile procent w stosunku do całej elewacji stanowią właśnie ościeża. Podczas ocieplenia ościeży należy pamiętać, aby płyty ocieplające elewację nachodziły na boczne krawędzie płyt ocieplających ościeże. Jeżeli przy dociskaniu płyt do podłoża wyciśniemy klej poza obrys płyty, należy go dokładnie zebrać kielnią. Klej nie może się dostać w spoiny między płytami.

Złe wklejenie siatki
Zadaniem siatki z włókna szklanego jest przezbrojenie masy szpachlowej. Oznacza to, że siatka powinna być zatopiona pomiędzy warstwami masy szpachlowej. Nakładanie siatki na „goły styropian” i „smarowanie” – przecieranie przez siatkę masy szpachlowej jest niedopuszczalne. Bardzo ważną sprawą jest, aby poszczególne pasy siatki zachodziły na siebie na zakładkę o szerokości ok. 10 cm, oraz przylegały bezpośrednio do siebie.

Doświadczenie pokazuje, że niestarannie połączenie siatek lub ich brak, nieuchronnie prowadzi do pojawienia się pęknięć na powierzchni tynku – nawet po pierwszym roku.

Naprawa tego miejsca to poważny problem. Miejsce naprawy zawsze będzie widoczne i popsuje estetykę elewacji. Drobne pęknięcie można wypełnić masą elastyczną, albo wzmocnić przez nałożenie dodatkowej warstwy zbrojonej.

W obrębie narożników siatka powinna być wywinięta przynajmniej 20 cm poza krawędź, chyba, że stosowane są kątowniki z już zamocowaną siatką. Całkowita grubość warstwy powinna wynosić ok. 3 mm, a siatka powinna być umieszczona możliwie w środku warstwy. Płaszczyzna warstwy szpachlowej powinna być równa i gładka, ewentualne niedokładności można skorygować następnego dnia papierem ściernym.


Fot. Termoexpert
Pomijanie gruntowania
Niektórzy uważają, że środek gruntujący jest niepotrzebny. Inni stosują do gruntowania podłoża pod tynk grunty typu Uni. I jedno i drugie podejście to błąd w sztuce. Prawidłowy grunt pełni kilka zasadniczych funkcji:
  • zmniejsza wodochłonność szpachli, umożliwiając wodzie zawartej w tynku udział w reakcjach chemicznych koniecznych dla związania tynku;
  • zwiększa „szorstkość” powierzchni podłoża, umożliwiając prawidłowe roztarcie tynku na elewacji. Szorstkość uzyskuje się przez dodanie do prawidłowego gruntu piasku kwarcowego;
  • odizolowuje zasadową powierzchnię szpachli od lekko kwaśnych tynków. Zapobiega to reakcjom chemicznych miedzy tymi materiałami i powstawaniu wykwitów na powierzchni tynku.
Tynk o niewłaściwej kolorystyce
Nie chodzi tu, bynajmniej, o gust inwestora lub projektanta. Te nie podlegają dyskusji. Nie chodzi także o wpływ mody na wybory w zakresie kolorystyki. Chodzi o istotną cechę elewacji uzależnioną od wybranego koloru. Cechą tą jest współczynnik odbicia światła słonecznego. Z grubsza: im ciemniejszy kolor, tym mniejszy jest ten współczynnik. Odpowiedzialni producenci tynków podają w swych wzornikach kolorów współczynniki odbicia światła dla każdego oferowanego koloru.

Na elewację stosować można te kolory, których współczynnik odbicia światła jest większy niż 30%. Zastosowanie koloru o współczynniku mniejszym niż 30% spowoduje spękanie elewacji wskutek naprężeń termicznych spowodowanych nagrzaniem się od słońca powierzchni elewacji.

Zbyt tani tynk
Brzmi to szokująco, ale odzwierciedla stan rzeczywisty. W sytuacji, gdy tynki produkuje bardzo wielu producentów, oczywiste jest, że konkurują oni między sobą. Jednym ze sposobów konkurowania jest, to jasne, oferowanie niskich cen. O ile nie dzieje się to kosztem jakości wyrobów, korzystamy na tym jako klienci. Trzeba jednak mieć świadomość, że poniżej pewnych kosztów nie da się wyprodukować przyzwoitego wyrobu. Nie można oczekiwać przyzwoitej jakości nowego samochodu, który kupiliśmy za 1000 zł. To oczywista prawda. Tak samo jest z tynkami, klejami, styropianem, siatką. Do wyprodukowania tynku trzeba wykorzystać określoną ilość surowców o określonej jakości. Należy do tego dodać określone domieszki, np. glono- i grzybobójcze. O ile np. kruszywo, żywice, antyspieniacze muszą być w takim tynku i nie da się go wyprodukować bez nich, to właśnie dodatki glono- i grzybobójcze są tymi składnikami, na których producent może zaoszczędzić. I co najważniejsze nie zauważą ich braku lub niedostatku ani wykonawca robót, ani inwestor. Do czasu, gdy, zwykle po 2–4 latach, elewacje pokryją się zielono-szarą warstwą glonów i grzybów.

I nie jest to problem wymyślony dotyczący tylko małych lokalnych producentów tynków. To, o czym jest tu mowa dotyczy także pewnej renomowanej, dotąd firmy. Jej nazwy z przyczyn oczywistych nie wymieniamy, tym bardziej, że mało kto uwierzy by posunęła się do takich praktyk. A jednak...

Uwagi końcowe
Wiele nieporozumień związanych jest z paroprzepuszczalnością tynków i styropianu. Panuje opinia, że np. tynki akrylowe, zastosowane na ocieploną elewację, są przyczyną, jeżeli nie zagrzybienia ścian wewnątrz pomieszczeń, to przynajmniej odczuwania przez użytkowników pomieszczeń wrażenia przebywania „w termosie”. Rzecz jednak w tym, że najczęściej w trakcie termomodernizacji budynków wymieniane są okna. Nowe są znacznie szczelniejsze niż stare. Na dodatek modernizowane budynki, zwykle budowane w latach 70. i 80. zeszłego wieku, a więc w okresie pseudooszczędzania, mają pomieszczenia bez wentylacji grawitacyjnej. Szczelne okna i brak systemów wentylacji grawitacyjnej powodują, że pomieszczenia nie są wentylowane, co przynosi opisane wyżej skutki.

Jest także prawdą, że wełna mineralna ma większą paroprzepuszczalność niż styropian. Jest prawdą, że tynki akrylowe mają mniejszą paroprzepuszczalność niż tynki mineralne albo silikatowe, czy silikonowe. Jednak każdy tynk, klej, styropian czy wełna charakteryzują się taką paroprzepuszczalnością, że jest ona wystarczająca dla ich użytkowania. To nie one są przyczyną wymienionych wyżej niedogodności.

Każdy rodzaj tynków, każdy rodzaj klejów, każdy materiał termoizolacyjny ma wady i zalety – zresztą, jak każdy wyrób techniczny. Rzecz w tym, by właściwie je dobrać, biorąc pod uwagę środowisko, w którym mają być zastosowane i oczywiście cenę.

Tynki mineralne, akrylowe, silikatowe, silikonowe – taka jest hierarchia cenowa. Czy można zamiast tynków akrylowych zastosować tynki silikonowe? Oczywiście, z punktu widzenia technologicznego można. Tylko, czy jest to uzasadnione ekonomicznie? Bardzo często – na przykład wtedy, gdy elewacja jest narażona na silne deszcze, intensywne zakurzenie, zanieczyszczenia przemysłowe lub... pylenie drzew (w przypadku budynków położonych na skraju lasu) – ze względów technicznych jest to nawet wskazane. Z ekonomicznych także – nikt nie chce po dwóch latach malować elewacji. Jednak w normalnych warunkach nie jest to konieczne – w zupełności wystarczą znacznie tańsze tynki akrylowe.

Warto jeszcze raz podkreślić: podstawowym kryterium wyboru tynków powinno być środowisko, w którym obiekt jest eksploatowany. Trudne warunki determinują wybór: od najbardziej odpornych tynków silikatowych lub silikonowych, przez mineralne do akrylowych.

Normalne warunki – w kolejności wg tego samego kryterium: tynki mineralne, akrylowe, silikatowe lub silikonowe.

W przypadku możliwości barwienia, to znaczy wielkości palety barw, kolejność jest następująca: od oferujących najszerszą paletę barw akrylowych lub silikonowych, przez silikatowe do mineralnych. A jeżeli kryterium wyboru miałaby być cena, to kolejność, od najtańszych, jest następująca: tynki mineralne, akrylowe, silikatowe, silikonowe.

Robert Goluch
Termoexpert Sp. z o.o.

Źródło: Tynki, nr 4 (5) 2009




CZYTAJ WIĘCEJ

Ocieplasz budynek? Wybierz odpowiednie materiały budowlane
Nie czekaj, ociepl dom w tym roku
Jakich błędów wystrzegać się w czasie nakładania tynków?
Źle wykonana elewacja - skutki i naprawa błędów



DODAJ KOMENTARZ
Wymagane: Zaloguj się aby dodać komentarz > Zaloguj się
Wyświetlanie 5 z 7 komentarzy

  • bmariusz1981 | 05-09-2018 20:42
    Super artykuł. Swoją drogą, macie jakieś sposoby na odparzające tynki? Wykonawca spaprał robotę i musieliśmy naprawiać na własny koszt, na szczęście ekipa z http://margo-podnosniki.pl dała radę i teraz jest profeska, ale czekają nas kolejne naprawy na parterze, które możemy zrobić już bez podnośnika. Jakieś rady? Dzięki za odpowiedzi
  • Witkacy | 15-12-2016 09:03
    Jeśli o mnie chodzi to ja też do tej pory miałem do czynienia głównie z 60 Sekund od Tytana. Bardzo fajnie działa, no i jest uniwersalny, więc jak mi po jednej pracy coś zostaje, to zawsze mogę użyć do innej. :)
  • Lutek | 14-12-2016 11:38
    Panowie, a jakiego używacie pianokleju? Bo dla mnie najlepszy jest tytan 60 sekund
  • Witkacy | 08-12-2016 09:15
    Spoko. :) Ja przy cieńszych też tylko kleję - kiedyś zaprawą klejową, teraz głównie pianoklejem, bo faktycznie jest zdecydowanie łatwiejszy w użyciu. :)
  • AndrewTNT | 07-12-2016 09:47
    Hmm, masz rację. Ja do tej pory miałem doświadczenie w cieńszych styropianach, stąd zawsze stosuję pianoklej zamiast kołkowania.

PREZENTACJA FIRM
Festool
TEMAT MIESIĄCA
Mamy 30 lat na modernizację wszystkich budynków. Czy Polska na tym skorzysta?

Zgodnie z założeniami nowej dyrektywy, państwa członkowskie UE muszą opracować długoterminową strategię renowacji budynków, zarówno publicznych jak i prywatnych. Plan jest taki, by do 2050 roku wszystkie budynki w Polsce były budynkami o niemal zerowym zużyciu energii (tzw. standard nZEB). Założone plany powinny zawierać także cele pośrednie, które zrealizujemy w latach 2030 i 2040. Czytaj więcej